Część z wynajmujących godzi się na zwierzęta bez większego problemu. Inni mają jednak opory. Szkody wyrządzone przez psa czy kota nie będą miały znaczącego wpływu na mieszkanie o nie najwyższym standardzie. Inaczej jest jednak w przypadku świeżo wyremontowanych czterech kątów, w których wyposażenie właściciele zainwestowali spore środki. Czy od razu przekreślać zawarcie umowy z najemcami posiadającymi czworonożnych towarzyszy? A może jest rozwiązanie uwzględniające interesy obu stron - wynajmującego i najemcy - jednocześnie?
Mówi się, że pies to najlepszy przyjaciel człowieka. Wielu znajomych w naszym bliskim i dalszym otoczeniu z pewnością się z tym zgodzi. Zdecydowana większość wynajmujących jest pozytywnie usposobiona do sympatycznych pupili, jednak niekoniecznie widzieliby oni te zwierzaki w swoim domu, a tym bardziej w wynajmowanym przez nich mieszkaniu. Powód najczęściej jest jeden: szkody. Nawet jeśli jesteśmy pewni spokojnego charakteru zwierzaka, to mimo prawidłowego stanu technicznego nieruchomości i jej wyposażenia po wynajmie, często zapominamy, ze może zaistnieć potrzeba wywabienia pozostawionego przez pupila zapachu.
Naturalnym jest, że przebywanie zwierząt w mieszkaniu może powodować wzrost ryzyka powstania ewentualnych szkód. Pogryzione meble, dywany, porysowane podłogi - to top listy rzeczy do naprawy lub wymiany. Oczywiście są przypadki, gdy te radośnie merdające ogonem lub ocierające się o nogi stworzenia są całkowicie ułożone i udomowione, ale takiej pewności nie ma żaden z wynajmujących na początku współpracy z najemcą.
Drugą kwestią jest zapach. Jeśli sami mamy zwierzęta, to z upływem czasu - przez przyzwyczajenie - przestajemy wyczuwać woń naszego pupila. Dotyczy to wszystkich: w równej mierze wynajmujących, co najemców. Nie ma przy tym znaczenia, że dbamy o higienę naszego czworonożnego przyjaciela. Jego obecność da się wyczuć tak czy inaczej. Powinniśmy zatem zdawać sobie sprawę, że mimo iż zapach ten nam osobiście nie sprawia najmniejszych problemów, może powodować niechęć drugiej strony umowy najmu.
Pamiętać o tym powinni wynajmujący, którzy sami mają w domu zwierzęta albo godzą się na ich pobyt w mieszkaniu z najemcami. Jeśli wynajmujemy "na poważnie", nasze mieszkanie powinno być czyste i wolne od jakichkolwiek obcych zapachów. Przed wynajęciem obowiązkowo powinniśmy co najmniej odświeżyć ściany i dokładnie wysprzątać wszystkie powierzchnie. Dotrzemy w ten sposób do większej grupy potencjalnych lokatorów.
Jak w ten sytuacji wyważyć interesy obu stron? Na nic w tej sytuacji zdadzą się częstsze wizytacje mieszkania, czy zapisy w umowie obligujące najemcę do określonego zachowania się - jeśli jakaś szkoda ma powstać to i tak powstanie, niezależnie od tego jak wynajmujący będzie się angażować w ewentualne zapobieganie ich wystąpieniu. Jedynym rozwiązaniem pozostaje profilaktyka, ale w nieco innej formie.
Przede wszystkim, jeśli godzimy się na zwierzęta w mieszkaniu, najlepiej jest pobrać od najemcy zdecydowanie wyższą kaucję. Właściciel pupila - o ile jest rozsądny - zdaje sobie doskonale sprawę, że przyjmując go pod swój dach bierzesz na siebie nieco wyższe ryzyko. Zwierzę to kolejny członek rodziny, który musi być uwzględniany przy wszystkich potencjalnych szkodach. Jeśli najemca jest tego świadom, to nie będzie czynić problemów z wpłatą wyższej kaucji, która miałaby służyć pokryciu ewentualnych defektów powstałych z winy jego przyjaciela.
Jeśli w naszym mieszkaniu dotychczas nie przebywały jakiekolwiek zwierzęta, to jest ono wolne od ich zapachu. Warto więc zaznaczyć najemcy, że wyższa kaucja jest instrumentem służącym naprawieniu szkody, ale również i usunięciu zapachu, który może po pupilu pozostać. Po zakończonej umowie najmu, koniecznie należy zadbać o to, aby ewentualny zapach nie odstraszył kolejnych najemców, którzy niechętnie widzieliby się ze zwierzętami we własnym domu. Można odświeżyć całe mieszkanie: odmalować ściany i dokładnie uprzątnąć wszystkie powierzchnie. Innym rozwiązaniem jest ozonowanie mieszkania, które skutecznie usunie jakiekolwiek pozostałości po czworonożnych współmieszkańcach. Koszt takiej usługi jest uzależniony od metrażu mieszkania, a firmy się w tym specjalizujące z powodzeniem odnaleźć możemy w Internecie.
Dodatkowym rozwiązaniem, jest zobligowanie najemcy do zakupu OC najemcy. Podobnie jak kaucja, miałoby służyć zabezpieczeniu mieszkania przed potencjalnymi szkodami ze strony najemcy i jego czworonoga. Skuteczne jednak będzie przede wszystkim w sytuacji fizycznego uszkodzenia wyposażenia mieszkania. Usunięcie zapachu pozostanie już prawdopodobnie po stronie najemcy.
Jeśli natomiast nie wyrażamy zgody na przyjacielskiego kompana, powinniśmy to wyraźnie zamieścić w umowie najmu i odpowiednio zaznaczyć najemcy przed podpisaniem umowy.
Prawdą jest, że im mniej obostrzeń będziemy przewidywać przy wynajmie naszego mieszkania, tym większa będzie liczba zainteresowanych nim najemców. Dotyczy to zarówno kaucji, dodatkowych ubezpieczeń, obowiązków stron i szczegółowych zapisów w umowie, jak również tego czy dopuszczamy możliwość przebywania w nim pociesznych zwierzaków. Nie jest bowiem niczym wyjątkowym sytuacja, w której najemca poszukuje mieszkania nie tylko dla siebie samego, ale dla jego czworonożnego przyjaciela.
W związku z tym, że niektórzy wynajmujący z góry odrzucają możliwość współpracy z osobami ze zwierzętami, daje to mniej rygorystycznym właścicielom, większą szansę na wynajem ich mieszkań. Mogą bowiem trafić ze swoim lokum do grupy naprawdę fantastycznych, rzetelnych i odpowiedzialnych ludzi szukających dla siebie miejsca.
Niezależnie od naszej optyki - czy sami mamy zwierzęta czy jesteśmy im raczej przeciwni - najlepiej przy wynajmie brać pod uwagę oczekiwania drugiej strony. Możemy bowiem spotkać osoby, które są oswojone z zapachem zwierząt pozostawionym mieszkaniu, ale również takie, które taki zapach może skutecznie odwieść od pomysłu na wynajem naszego "M". Decyzja o tym, czy wynajmować mieszkanie godząc się na zwierzęta czy też nie zależy wyłącznie od nas samych. Warto przy tym pamiętać, że jeśli poważnie traktujemy wynajem jako źródło dochodu, to najlepiej jest przewidywać i zabezpieczyć się na każdą ewentualność, z ryzykiem powstania szkód wyrządzonych przez zwierzęta włącznie.
Czego nie robić przed i w trakcie wynajmowania mieszkania? Jak nie stracić na wynajmie nieruchomości? Uniknij 10 najczęstszych błędów, które popełniają właściciele mieszkań. Ciesz się stabilnym i pewnym dochodem z wynajmu. Wszystko, czego potrzebujesz, znajdziesz w najnowszej książce. Zapraszam do lektury!
Sprawdzona umowa najmu okazjonalnego w pakiecie wraz z komentarzem praktycznym, konsultacją telefoniczną oraz najnowszą książką. Zdecyduj się na pełen pakiet wsparcia, a kwestie związane z najmem okazjonalnym nie będą żadnym problemem. Kupując komplet umowy najmu okazjonalnego oraz e-booka oszczędzisz sobie wielu błędów i straconych pieniędzy. Zamów w sklepie wyNajemcy i skorzystaj z pełnego wsparcia. To gwarancja, że każda umowa najmu okazjonalnego będzie bezpieczna i korzystna pod względem finansowym.
Wielokrotnie przetestowana w praktyce umowa najmu pokoju maksymalizująca zyski z wynajmu na pokoje. Pakiet wzorów umów otrzymasz z komentarzem praktycznym oraz e-bookiem „10 sposobów na wysadzenie najmu w powietrze”. Z kompletem materiałów dydaktycznych dowiesz się, jakich błędów unikać, by nie tracić pieniędzy na najmie mieszkania na pokoje. Skorzystaj z pomocy, a zaczniesz przygotowywać szczegółowe umowy najmu na pokoje na podstawie otrzymanego wzoru dokumentu. To gwarancja bezpieczeństwa transakcji i zgodności umowy z aktualnymi przepisami.